wtorek, 1 maja 2012

Rozdział 16

Dni mijały bardzo szybko, do rozpoczęcia studiów zostało zaledwie kilka dni. z każdym dniem moja tęsknota za Niallem wzbierała się coraz bardziej. Wprawdzie mieliśmy kontakt Skyperm , ale to nie jest to samo. Zaczęłam się niepokoić, bo od wczoraj wieczorem nie miałam z nim kontaktu. Postanowiłam, że napisze wiadomość.

Hej
Widać, że zapomniałeś już o mnie :o. Czemu się nie odzywasz?

Odłożyłam telefon na biurko. Długo leżałam na łóżku. Po 20 minutach dostałam zwrotnego esemesa:

Nie mam czasu. Pa :*

Rzuciłabym telefon o ścianę gdyby nie zawołała mnie Ania
-Domi pójdziesz po pieczywo i różne duperele do sklepu, bo się kończy?-zapytała zalewając herbatę
-A wy nie możecie iść?-zapytała wkurzona opierając się o framugę drzwi.
Widać sam wyraz jej twarzy mówił sam za siebie. Ręce założyła na piersi tupiąc tym samym nogą, robiąc twarz ''mordercy''
-Oki, oki pójdę, tylko się ogarnę-widząc co się dzieje wolałam nie ryzykować. Niechętnie udałam się do łazienki, wzięłam prysznic, lekko się podmalowałam robiąc fryzurę, pozostawiając w artystycznym nieładzie. Założyłam na siebie swoje ulubione dresy. Zabrałam pieniądze ze stolika. Usiadłam na schodach zawiązując buty. Popatrzyłam jeszcze raz na Ann, po czym wyszłam z domu. Próbowałam zatrzymać taksówkę, ale nic z tego, przejechała, to samo było z drugą. - Co za pieprzony dzień- pomyślałam czekając na autobus, bo znając moje szczęście taxi bym już nie złapała. Kupiłam bilet siadając w przed ostatnim siedzeniu. Koło mnie usiadł jakiś stary, pijany ''dziadek''. - Jak ja kocham autobusy, już nie mogę się doczekać prawa jazdy.Jedynym szczęściem jakie mnie dziś zdołało dosięgnąć, było to że wysiadałam za jakieś 5 minut. Z autobusy wyleciałam niczym burza. Skręciłam w boczną uliczkę, za rogiem widniał już supermarket. posłusznie zabrałam koszyk, bo nie przewidywałam dużych zakupów. Włożyłam do niego pieczywo, zabrałam jakieś słodycze, masło, wędlinę  i jeszcze kilka potrzebnych rzeczy. Za jakieś 12 minut byłam już przy kasie. Całe ręce miałam obładowane siatkami z zakupów. Usiadłam na kamiennym murku, reklamówki zostawiłam obok siebie. Postanowiłam, że zadzwonię po Olivię, bo ona jako jedyna jak narazie miała prawo jazdy. Wybrałam jej numer, kilka długich sygnałów i nic.  Wreszcie się odezwała:
-Słucham
-Oj jak dobrze, że wielmożna pani wreszcie się odezwała, przyjedziesz po mnie?-wypaliłam z grubej rury mając nadzieję, że się zgodzi
-A gdzie jesteś?
-U kosmetyczki ! Pewnie, że w tym supermarkecie za rogiem-odpowiedziałam lekko wkurzona. Usłyszałam w słuchawce, głos kilku osób, jak Olivia cały czas ich upomina. - kto tam jest?
-Nikt, będę za 5 minut- momentalnie się wyłączyła. Dłuższy czas stałam jak wryta. Było to dla mnie podejrzane, bo przeważnie nawija jeszcze z pół godziny - narka, do zobaczenia, buziaczki i tak w kółko. Wzruszyłam ramionami patrząc na zegarek i licząc minuty do jej przyjazdu. !0, 20 i nic. Wzięłam za telefon wykręcając jej numer. Ale nikt się nie zgłaszał.
Wreszcie ! - krzyknęłam widząc podjerzdżające czarne audi. Blondynka zatrąbiła na mnie machając ręką. Szybko wpakowałam zakupy do auta siadając obok niej i zapinając pasy.
-Dłużej się nie dało? Ty chyba jechałaś z Newcastle !
-Ciesz się, że wogóle przyjechałam- prychnęła z uśmieszkiem- a tak wgl to czemuż to jesteś w tak złym humorku?-zapytała patrząc się na drogę.
Nic jej nie odpowiedziałam, tylko milczałam. Jednak dziewczyna nie dawała za wygraną. Wreszcie jej uległam.
-Niall się nie odzywa, nie wiem o co mu chodzi- odpowiedziałam bawiąc się taśmą od pasów
Ku mojemu zdziwieniu Olivia zaczęła się chichrać podgłaśniając tym samym regulator na full. Podjechałyśmy pod akademik. Blondynka zaparkowała auto i już po chwili udałyśmy się do mieszkania. W progu dało się słyszeć czyjeś śmiechy. Zostawiłam siatki w kuchni i kątem oka dostrzegłam Harrego siedzącego na pufie. Wparowałam do pokoju tuląc zdezorientowanego Hazzę. Usłyszałam jak ktoś głośni kaszle, odwróciłam głowę. Był to Niall
-Niall- krzyknęłam rzucając się na blondyna
-Tee, może nie przy ludziach!-krzyknął Zayn widząc jak tarzamy się po łóżku. Uśmiechnęliśmy się tylko.
-Kochanie patrz jaki zazdrośnik-powiedział blondyn wskazując na Zayn
-Pfff
Rzmawialismy jeszcze chwilę, śmialiśmy się. Razem z Olivią zrobiłam kanapki i nalałam do szklanek zakupionych napojów. Wszyscy się zajadali.
-robisz cudowne kanapki- wyszeptał mi do ucha Niall, na co ja się zarumieniłam. Cała moja złość zniknęła.
-Niall dobrze, że wreszcie przyjechaliście, bo dziś ta twoja by nas zjadła ze wściekłości-krzyknęła Ania, na co ja pokazałam tylko środkowego palca - o widzisz ! - dodała
-Na ile przyjechaliście, nawet nie mów że na jeden dzień- odłożyłam kanapkę wpatrując się w blondyna
-Domi, bardzo cie przepraszam, ale niestety...- nie pozwoliłam mu dokończyć
-Aha super
-Ale niestety zostajemy w Londynie NA ZAWSZE!! - dokończył Hazza bijąc brawo i goniąc po całym pokoju
-Jak to?-zdołałam wydukać
-Tak to, kupiliśmy mieszkanie w Londynie, bo Paul stwierdził, ze tak będzie dl nas lepiej w razie jakichkolwiek wywiadów, koncertów. Nie musimy dojeżdżać z drugiego końca.
-To czemu nam nie powiedzieliście?-zapytałam cała w skowronkach
-Hmm, to znaczy...
-Aha czyli wy wszyscy wiedzieliście?-odparłam zakładając ręce na piersi.
-Tak- odpowiedziała Ann spuszczając głowę
-To po to było to całe zamieszanie z Danielle jak wyjeżdżaliśmy- zakomunikowałam wstając- a Ty Aniu, przez ciebie musiałam siedzieć koło jakiegoś pijanego dziadka w busie i tułać się po Londynie cała obładowana. Ahh ty - podeszłam do niej udając że zaraz ją uduszę
-Nie proszę!-zawołała- ja też cię kocham- rzuciła się na szyje aby uniknąć wyroku. Niall zaalarmował śmiejąc się.
-Chodź, pójdziemy się przejść-wziął mnie za rękę
-Czekaj tylko się przebiorę- odpowiedziałam - a ty ! Rozliczymy się jak przyjdę- zawołałam z uśmiechem w stronę brunetki. Szybko otworzyłam szafę i wyjęłam rurki, do tego z lekka prześwitująca miętową koszulę i buty na koturnie.
-To jak idziemy?-zapytałam ubierając okulary przeciw słoneczne
-Ale wyglądasz ślicznie- zakomplementował mój ideał biorąc mnie za rękę.
Po chwili znaleźliśmy się na ulicy zmierzając w stronę parku. Co chwila spoglądałam na Nialla, z jego twarzy ani na chwilę nie schodził uśmiech
-A tobie co tak wesoło?-przerwałam chwilę ciszy.
-Cieszę się że jesteś obok-odpowiedział całując mnie w policzek
-Wiesz jak się czułam jak przeczytałam twojego esemesa?- przystanęłam wpatrując się w jego niebieskie oczy
-wiem, ale chciałem ci zrobić niespodziankę!-odparł przysuwając mnie do siebie.
-wybaczam !! Nigdy więcej rozstań !- zawołałam
-Nigdy więcej. Aha Domi i mam prośbę, a raczej pytanie - powiedział ujmując moja rękę zagłębiając się w zieleń parku
-Oj już się boję
-a więc, pojutrze moja kuzynka Laois ma urodziny, a dokładnie kończy 10 lat, pojedziesz ze mną do Irlandii?-zapytał ściskając moją rękę. Długo ociągałam się z odpowiedzią, nie wiedziałam czy to dobry pomysł, jednak długich namowach i płaczu zgodziłam się
-Kocham cie-zawołał całując mnie w usta.
Szliśmy w milczeniu przytuleni do siebie. Park był cudowny, wokoło zieleń, śpiew ptaków i cudowny zapach koszonej trawy, uwielbiałam to.
-Co będzie jeśli swiat się o nas dowie? Bo w końcu na pewno się to rozniesie?-zapytałam burząc harmonię ciszy
-Domi, nie bój się tego, jestem pewnien, że wszyscy cię pokochają- blondyn przystanął gładząc moją twarz dłonią. Uśmiechnęłam się.
-To jak, chcesz zobaczyć nasz nowy dom?-zapytał
-No pewnie-krzyknęłam
Szliśmy jakieś 30 minut. Po chwili stanęłam przed ogromnym domem, obok którego był basen. Najbardziej spodobał mi się ogród pełen róż. Dom miał trzy piętra, każde miało swój balkon. Godny uwagi był też ogromny taras, na którym były ławeczki i krzesła.
-Tu jest cudownie-zdążyłam wydukać.
Weszliśmy do środka. Kuchnia była ogromna. W porównaniu z naszą skromniutką to Pałac Kultury. w salonie znajdował się wielki telewizor (dla ułatwienia zdjęcia dodam na samym dole ) 
-Pokaże ci mój pokój-zawołał Niall biorąc mnie za rękę. Udaliśmy się po schodach na górę. stanęliśmy nad fioletowymi drzwiami, blondyn otworzył je na ościerz.
-Tadamm!!-Zawołał
-Wow, ale masz piękny pokoik- zawołałam wpatrując się w wielkie łóżko na środku pokoju na którym było ogromne okno zasłonięte fioletowymi zasłonami. W rogu stało biurko z lampką. A ponadto czarne regały. Jedna ściana była całkowicie zamalowana czarną farbą na której widniały przeróżne kształty, natomiast reszta ścian była w jednolitym jasko fioletowym odcieniu. dla rozjaśnienia pomieszczenia sufit był biały.
Niall powalił mnie na łóżko dłuższa chwilę leżeliśmy wtuleni rozmawiając o wszystkim. Zrobiła się już późno, więc musiałam się zbierać.
-Zostaniesz na n..- jednak urwał dodając szybko- widzimy się jutro?
-Tak, Niall zostanę na noc tylko zadzwonię do dziewczyn-odpowiedziałam wstając i sięgając po telefon. Popatrzyłam przelotnie na blondasa, był szczęśliwy
- Kocham cię- odpowiedział całując mnie w usta.


******
Mam cały tydzień wolnego, więc nie sądziłam że tak szybko będę dodawać jeden po drugim :) ;D Ale to dzięki Wam bo mnie mobilizujecie ;D ;** <3
Jak Wam się podoba? ;D Jak chcieliście tak zrobiłam, połączyłam znów naszych zakochańców. :)
Jak obiecałam dodaję zdjęcia kuchnia:
i salon:

I jak się podoba? :)                                                                                                        Pozdrawiam Was i do następnej :) Postaram niedługo napisać na tego drugiego bloga :) Rozdział jest w trakcie realizacji :D ;**

5 komentarzy:

  1. aaa jaram się :) genialne ! czekam na kolejne
    http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejciu.♥ Ten rozdział jest taki słodki. ; DD I znowu są razem. Cieszę się jak głupia z tego powodu. ; D Jejku, jak się cieszę, że nie musiałam czekać długo na rozdział. Jestem przeszczęśliwa. : ) Wgl, to się nie mogę doczekać, jak dodasz rozdział na drugim blogu. Błagam, dodaj szybko.♥ xx

    OdpowiedzUsuń
  3. czy już mówiłam jak kocham tego bloga?
    jeżeli nie to oświadczam ci to teraz: kocham, kocham, kocham..♥
    Jaka z nich jest świetna para ; DD tzn. z Nialla i Miki.
    czekam na nn!! dodawaj szybko.
    pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest Świetny, ciekawe co będą robić;)
    Nie mogę się doczekać kolejnego, szybko dodaj 17 :***
    Jak masz czas zapraszam do mnie
    1dtutajjestmoje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń