środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 14

Rano obudziły mnie promienie słoneczne wbijające się przez uchylone okno do pokoju.  Po woli otworzyłam powieki widząc tym samym zarysy rzeczy wokół mnie. O dziwo w pokoju byłam sama. Olivi  Ann nie było, zaścieliły nawet za sobą łóżko co było bardzo dziwne. Przeciągnęłam się głośno ziewając. Poprawiłam włosy, a raczej je ulizałam. Nagle do pokoju wpadła Ann z Olivią. Rzuciły się na łóżko, czochrając tym samym moje włosy.
-Przestańcie już- wołałam próbując tym samym wyrwać się od moich oprawczyń. Wedle moich próśb przestały. Usiadły na łóżku wpatrując się we mnie cały czas.
-I jak było? Opowiadaj- ponaglała Ann usadawiając się wygodnie na łóżku
-Ale o czym?-zapytałam zdezorientowana
-Nie mów że nie wiesz, wiemy co się wczoraj działo,  tak wogóle wisisz nam po dziesiątce, bo przegrałam z Zaynem-zaprotestowała zakładając ręce na piersi Olivia
Zaczęłam się straszliwie śmiać, tak, że aż upadłam na łóżko. Jednak moim koleżankom wcale nie było do śmiechu. Widząc ich poważne miny wróciłam do wyjściowej pozycji oplatając rękoma nogi i kurcząc się do granic możliwości. Zdążyłam wydukać:-A co mam niby opowiadać- czułam jak na policzkach wychodzą mi dwa, duże rumieńce.
-I jak całuje?-dopytywała się Olivia, a Ann obserwowała nas tylko bacznie
-Olivia, przestańcie-zagroziłam jej palcem- idźcie lepiej na śniadanie-dodałam wyganiając je z pokoju.
-Ale nie pozbędziesz się nas tak łatwo-zagroziła moja przyjaciółka. Pokiwałam tylko głową. Już miały wychodzić gdy w drzwiach stanął Niall.
-Oj Ann nie musiałaś mi jeszcze drzwi otwierać-zawołał jak to zawsze on z wielkim uśmiechem
-Tak Nialler, nie marze o niczym innym jak ci drzwi otwierać, ale wybacz bo zapomniałam zabrać czerwonego dywanu-odpowiedziała mu z ironicznym uśmiechem Ann.
Horan uśmiechnął się znacząco przekraczając próg mojego pokoju. Dziewczyna podeszła do niego
-Spróbuj ją skrzywdzić, to nie ręcze za siebie- odparła ściskając dłonie w pięści.
Rozśmieszyła mnie ta sytuacja, widać że blondyn się przeraził, pokiwał tylko głową szybko zamykając za sobą drzwi. Kompletnie nie wiedziałam jak się mam zachować, traktować go jak swojego chłopaka czy udawać że nic się nie stało. Podeszłam do szafy wpatrując się w moje rzeczy w celu wybrania czegoś na dzisiejszy dzień, chciałam uniknąć kontaktu wzrokowego. Jednak chłopak podszedł do mnie łapiąc mnie w pasie. Poczułam jego ciepły oddech na szyi na którym złożył po chwili ciepłe pocałunki.
-Dzięki, że przyszedłeś inaczej bym się od nich nie odpędziła-odpowiedziałam łapiąc go za rękę. Chłopak uśmiechnął się tylko. Pociągnął mnie w stronę fotelu, już po chwili siedziałam na jego kolanach. Przybliżył mnie mocno do siebie, rękoma obejmując talię.
-Rozluźnij się-odparł wodząc czubkiem nosa po policzku
-Niall, ja nie wiem jak się zachować, co robić.. Nie chcę cię zranić-wydukałam opierając się głową o jego policzek
-Wystarczy, że będziesz, nic więcej nie musi być
Spojrzałam na jego piękne oczy, które były pełne szczerości i troski.
-Nie mogę pojąc jednego, dlaczego ktoś taki jak ty wybrał kogoś takiego jak ja? Dlaczego wogóle zadałeś sobie trud walki o mnie?
-Ktoś taki jak ja?-zapytał zdziwiony
-Ty, wielki gwiazdor, przystojny, miły, troskliwy jednym słowem ideał, a ja? Zwykła dziewczyna z milionami problemów, nie wyglądam jak modelka, nawet nie jestem idealna. Czemu wybrałeś nic nie znaczącą mnie?
-Domi mylisz się, jesteś wyjątkowa, dla mnie jesteś piękna... W moim życiu spotkam na swojej drodze wiele pięknych i wartościowych kobiet, ale wiem że tylko przy tobie mogę poczuć się wyjątkowo i tak jak w tej chwili-swoją wypowiedź zakończył pocałunkiem. Czułam jak łzy leja się po moich policzkach. Chłopak spostrzegł do odrazu je wycierając. Wtuliłam się w jego białą podkoszulkę licząc uderzenia jego serca.
-W taki razie biorę cię w komplecie-zażartowałam
-Nie przyjmuje reklamacji-odpowiedział z uśmiechem na twarzy. Zatopiliśmy się w pocałunku, które z każdą chwilą pogłębiało się. Czułam się nieziemsko, jednak nasza pierwszą intymną chwilę przerwała Ania, wołając z kuchni.
-Domi bo wam wystygnie, idziesz?
-Idę- pokój wypełnił się głośnym echem.
-Kochanie, pójdę tylko wskoczyć pod prysznic, zaraz zejdę- rzekłam wstając z kolan Niallera
-A mogę z tobą-zapytał z chytrym uśmieszkiem, na co ja rzuciłam w niego poduszką. Umycie zajęło mi dosłownie 10 minut, włosy ułożyłam w luźnego koczka, zrobiłam lekki makijaż i założyłam krótkie szorty i bokserkę. Gdy byłam już w pokoju mój ideał leżał na łóżku oglądając jakiś magazyn
-to jak idziemy?-zapytałam wskakując na niego przeszkadzając  w jego lekturze.
-Wyglądasz ślicznie-szepnął mi do ucha. Zeszliśmy do kuchni. Całe towarzystwo już tam było opowiadając kawały i śmiejąc się w najlepsze.
-Cześć wszystkim-zawołałam uśmiechnięta
-I oto nasz bad boy i bad girl-zażartował Hazza.
Nagle do kuchni wszedł Zayn, Niall momentalnie zasłonił mi oczy.
-Ej, co jest-zapytałam zdezorientowana próbując się wyswobodzić. Wreszcie mi się udał. Zayn siedział koło Ani bez koszulki, popatrzyłam pytającym wzrokiem na mojego chłopaka zakładając ręce na piersi
-uuuuuuuuuuuuuu będzie wpierdziel-dało się słyszeć głos Lou.
-Zayn, mógłbyś się ubrać bo gorszysz moją dziewczynę !-zawołał Niall
-Dziewczynę?- krzyknęli głośni Hazza z Liamem
Czułam że wszyscy widzą jak się rumienie.
-Tak, jest, wiedziałem- zaczął wrzeszczeć Zayn wyciągając do każdego rękę.
Okazało się że wygrał ze wszystkimi zakład
-A miło wiedzieć że założyliście się o nas związek-zawołałam udając obrażoną nalewając tym samym  soku do szklanek. Wszyscy zaczęliśmy jeść śniadanie. Chłopaki zaczęli się tłumaczyć.Musiałam wkońcu powiedzieć, że nie jestem obrażona. Gadaliśmy i śmialiśmy się cały czas. Nagle Niall zaczął wołać
-Domi, odezwij się, nie rób mi tego !!
-Co?
-Nie odzywałaś się do mnie 5 minut, to było straszne-zawołał przytulając się do mnie. Wszyscy popatrzyli na nas zdezorientowaną miną, po czym wybuchli śmiechem.
-Ci to się dobrali-odparł Liam robiąc kęsy jajecznicy.
Po skończonym jedzeniu Harry i Zayn odstawili brudne naczynia do zmywarki. Liam i dziewczyny poszli oglądać Gumisie, w telewizji,  a ja z Niallem udaliśmy się do ogrodu.
-Ślicznie tutaj-zawołała siadając na leżaku.
Blondas przyznał mi rację usiadając obok mnie.
-Szkoda, że jutro juz wyjeżdżamy- dodałam
-Obiecuję, że wyjedziemy gdzieś we dwójkę tylko ja i ty- odparł gładząc moja rękę, przez co miałam uczucie gęsiej skórki. - kocham cię - krzyknął tak głośno, że  chyba cała okolica to słyszała. Zaśmiałam się głośno. Lubiłam takie chwile jak ta, nie liczyło się nic tylko my. Leżeliśmy razem stale rozmawiając, coraz bardziej mogłam poznać Nialla. Z każdą minutą czułam jak staje się sensem mojego życia, jak w pełni zatracam się w jego perfumach, które ilekroć się do niego zbliżałam gładziły mnie po nosie, to było coś niesamowitego. Moją chwilę zadumy przerwali chłopaki.
-Ej nie ma nic do jedzenia  na wieczór, może skoczycie po pizze?
Niechętnie wygramoliliśmy się z leżaka. Ubrałam tenisówki i zabrałam okulary. Byłam już gotowa. Wyszłam na podwórku czekając na Nialla, po chwili pojawił się i on. Wsiedliśmy do auta.
-To jest dla ciebie- zawołał Niall wsuwając jakąś płytę do odtwarzacza. Po chwili całe wnętrze wypełniło się spokojną muzyką more than this. Piosenka była cudowna, najbardziej jednak podobał mi się kawałek gdzie Niall śpiewa solo. Droga przebiegła nam spokojnie, cała trasę niall śpiewał wszystkie piosenki na płycie.
-Jesteśmy -wykrzyknął po chwili
Wyszliśmy z auta. Udaliśmy się w kierunku supermarketu. Poczułam jak Horan ujął delikatnie moją rękę, posłałam w jego kierunku ciepły uśmiech. Przed sklepem spotkaliśmy kilka fanek, które prosiły o autografy i wspólne zdjęcie. Czułam jak jestem przez nich prześwietlana z góry an dół, a nie jest to miłe uczucie. W supermarkecie kupiliśmy potrzebne produkty jak; picie, pieczywo, słodycze i różne duperele. Została jeszcze pizza.
-Kochanie to ty idź kup a ja na ciebie poczekam tutaj- ręką wskazałam na mały murek obok budynku. Ostatecznie mój ideał się zgodził. Czekałam dość długo. Wreszcie się doczekałam. Szybko zapakował pizzę i wszystkie zakupy do auta.
-skarbie, poczekasz tutaj ja szybko tylko po coś skoczę?-zapytał dając mi całusa w usta.
Czekała na mnie następna godzina nic nie robienia. Usiadłam w tym samym miejscu po turecku. Wpatrując się w wszystko co mnie otacza. Byłam cholernie szczęśliwa, nigdy się tak nie czułam, pierwszy raz od kilku lat czułam że żyję. Cieszyły mnie banalne zajęcia codzienności. Spojrzałam na zegarek, minęło 1,5 h. Zaczynałam się martwić, bo długo nie wracał. Wstałam otrzepując tyłek z kurzu i  śmieci. Rozglądnęłam się wokoło, wypatrując czy czasem się nie wraca. Jednak nie było go nigdzie widać. Oparłam się o maskę samochodu robiąc czubkiem buta różne kształty na pisaku. Nagle poczułam czyjąś obecność nad sobą, niepewnie podniosłam głowę. Nade mną stało 3 chłopaków.
-Co ty tutaj tak sama?-zapytał pierwszy. Zaschło mi w gardle nie wiedziałam co powiedzieć
-Chodź zabawimy się razem, tutaj niedaleko jest taki fajny klub- odparł drugi przybliżając się do mnie.
-Nie dzięki, czekam na kogoś - zaczęłam się wycofywać, jednak poczułam za sobą przeszkodę.
-Chodź będzie fajnie- przybliżył się trzeci gładząc moją twarz
-Koleś nie pozwalaj sobie, powiedziała,że nie mam ochoty- odparłam nawet nie wiem kiedy wezbrała się we mnie taka odwaga.
-O cześć kochanie- usłyszałam czyiś głos- był to Niall podszedł do mnie mocno mnie całując. Nieznajomi widząc zdarzenie oddalili się zaczepiając inna dziewczynę stojącą przed wejściem do pizzerii
-Gdzieś był?-rzekłam lekko wkurzona
-A to tak tęsknisz?-zapytał tupiąc nogą
-Oj ty mój mały zazdrośniku- uszczypałam go w policzki
-Nikt nie będzie zaczepiał mojej jedynej- odpowiedział łapiąc mnie w pasie
-a powiesz mi po co byłeś tak daleko?-zapytałam kładąc ręce na jego klatce piersiowej
-Nie bądź ciekawska-pstryknął mnie w nos pomagając tym samym usiąść do auta.
ZA 30 minut byliśmy już w domu. Wnieśliśmy wszystkie zakupy do kuchni rozkładając je na ladzie.
-A wy co tak długo?- dopadł nas w wejściu Lou
Nie zdarzyliśmy odpowiedzieć, bo do kuchni weszła jakaś wysoka brunetka, bardzo ładna o ciemnych włosach.
-A właśnie, kochanie to jest Dominica, dziewczyna naszego farbowańca- ucałował dziewczynę Lou
-Miło mi cię poznać, jestem Eleonor-odpowiedziała podając mi rękę
Odwzajemniłam gest. Okazało się, że Danielle i Eleonor przyjechały do chłopaków. Bardzo się ucieszyłam bo dawno nie widziałam Danielle.
-To wy się tu poznajcie, a my idziemy otworzyć piwa- krzyknął uradowany Niall całując mnie w czoło.
-Oj widzę, że dużo się u ciebie zmieniło- zaczęła rozmowę Danielle
-No jak widzisz poszłam za twoją radą-uśmiechnęłam się chowając soki do lodówki a słodycze zaczęłam wysypywać na miseczki.
-Danielle dużo mi o tobie opowiadała, cieszę się, że Niall jest wreszcie szczęśliwy, teraz będziemy rodziną- uśmiechnęła się Eleonor. Po chwili wszystkie zaczęłyśmy się śmiać. Do kuchni wszedł Niall Liam i Louise. Zaczęłyśmy ich ignorować.
-A wy czemu nie idziecie do nas?
-Domi, słyszałaś coś?-zapytała śmiejąca się Eleonor
-Nie, a ty Danielle?
-Dziwne ale ja też
Wzruszyłyśmy ramionami, jednak nie umiałyśmy opanować powagi. Wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Poczekajcie sobie-zagrozili chłopaki wychodząc z kuchni. Pomogłyśmy naszykować cały stół przysmakami. Po chwili cały stół koło basenu na tarasie  uginał się pod napojami, pizza i różnego rodzaju przysmakami. Wszyscy zasiedliśmy do stoliku. Śmialiśmy się w najlepsze. Chcecie wino, czy piwo?-zapytał Harry.
-Oj ty to chyba wody-zażartowałam zapominając o swoim wieku
-Ty to się nie odzywaj- odpowiedział Hazza
-Wybacz ale za kilka tygodni kończę i będę pełnoletnia- odpowiedzialam z dumą w głosie.
-A w głowie nadal przedszkolak-prychnęła Ann.
-Haha bardzo śmieszne-wystawiłam dziewczynie język
-My wypijemy wino- odpowiedziała Danielle
Hazza widocznie chciał się zrewanżować za docinkę w jego stronę, bo wszystkim nalał do kieliszków wina a mi jednej wody.
-Oj ktoś tutaj coraz bardziej przegina- zaśmiałam się w stronę Harrego
Ostatecznie sama musiałam napełnić swój kieliszek. Bawiliśmy się super. Już się ściemniało. Muszę przyznać, że choć było lato, jednak wieczory były zimne. Zaczęłam się trząść z zimna. Podszedł do mnie Nial i okrył mnie kurtką całując w usta. Pierwsi do pokoju poszli Liam z Danielle po chwili dołączyli do nich Zayn i Ania. Nasza szóstka bawiła się nadal.  Spojrzalam na zegarek, była 3:00. Oczy zaczęły mi się zamykać.
-skarbie, ja idę spać-zakomunikowałam w stronę blondyna.
Niall objął mnie w pasie mocno całując. Powiedziałam wszystkim dobranoc kierując się w stronę pokoju. Wzięłam szybki prysznic i założyłam piżamę. Po chwili leżałam w łóżku analizując przebieg całego dnia. Nie mogłam uwierzyć, jak w ciągu tych 2 dni ile wydarzyło się pozytywnego w moim życiu. Sen coraz bardziej zaczął mnie męczyć, gdy już prawie usnęłam drzwi do mojego pokoju uchyliły się. Byłam pewna że jest to Olivia. Nie zwarzałam na to obracając się na drugi bok. Jednak poczułam jak łóżko ugina się pod ciężarem dwóch osób. Odwróciłam się. Był to Niall, który położył się obok mnie. Nasze twarze były bardzo blisko.
-Co ty tutaj robisz? Za chwilę przyjdzie tutaj Olivia-odparlam gładząc ręką jego twarz
-O to się nie martw, poprosiłem ją i będzie spać  u mnie-odpowiedział muskając mój policzek. Mocno się w niego wtuliłam.
-Mam coś dla ciebie-rzekł sięgając do kieszeni spodni.
-co to?-zapytałam ujmując w ręce małe pudełeczko
-Zobacz
Delikatnie je otwarłam. Była to srebrna bransoletka lilou na której przywieszona była połowa serduszka. Lekko pogładziłam je opuszkami palców. Spostrzegłam że coś na nich pisze. Wytężyła wzrok : Na jednej stronie pisało Niall, a na odwrocie I love you. Ze łzami w oczach spojrzałam na chłopaka który czekał na moją reakcję.
-I jak podoba ci się?
-Jest cudowna- zawołałam wtulając się w niego i całując
-Spójrz ja mam drugi kawałek serca- palcem wskazał na bransoletkę identyczną na swojej ręce.
-Jesteś kochany, załóż
Już po chwili na moje ręce widniał piękny prezent. Byłam ogromnie szczęśliwa wreszcie mogłam poczuć, że komuś na mnie tak naprawdę zależy. Rozmawialiśmy bardzo długo, na zegarku była 4:35. Usnęłam wtulona  w jego ramiona. Narazie próbowałam odganiać od siebie myśli, że jutro będziemy musieli wracać, a co najgorsze ja zostanę w Londynie, a on będzie musiał wracać do LA.


               ****
Przepraszam że dopiero teraz, ale nie wiem czemu od kilku dni nie mogłam się zalogować na blogspot, za każdym razem wyskakiwał błąd, a co najgorsze cały rozdział mi się skasował i musiałam pisać od nowa wrrr ;/ Przepraszam za wszystkie błędy, wybaczcie. Czuję, że rozdział mi się nie udał. standardowe pytanie co sądzicie? xD 

Nie wiem dlaczego, ale nie mogę dodawać komentarzy tym którzy mają włączony zebezpieczenie tym kodem z obrazka ;/

A teraz do Meg. Przeczytałam Twój rozdział, ale nie wiem dlaczego, nie mogę dać Ci komentarza, więc stawię go narazie tutaj :) ;D sorki, że tak, ale nie wiem co się dzieje :)
" A więc rozdział jest super super i jeszcze raz super... Szkoda mi tylko Meg, bidulka z niej ;/ Zayn tak na nią nawrzeszczał ;/ Ale błagam Cię pogódź ich jakoś, bo  byli świetną parką :) Czekam niecierpliwie na nexta :)
Pozdrawiam "

Na tamtym blogu postaram się wstawić notkę jutro lub pojutrze. :):)

Pozdrawiam i do następnej a i proszę o komentarze ;D 

http://xthe-same-mistakes.blogspot.com/

A teraz w ramach przeprosin wklejam moje jedno z ulubionych zdjęć ;D rozwala mnie :)







6 komentarzy:

  1. O kurde ! Rozwaliłaś mnie na kawałeczki. Skłamałabym, jakbym powiedziała, że Niall jest słodki. On jest... Cukierkowy, karmelowy ? Dobra, już się nie będę pogrążać.xd Śmiałam się jak głupia, czytając, jak Ann "otwiera" drzwi Niall'owi, potem jak Niall zasłonił oczy Domi i z "oj ty to chyba wody". Jejku, Ty to potrafisz odpieprzyć rozdział, nie ma co ; D A co do mojego rozdziału i tego komentarza, to nic się nie stało i dzięki, że pamiętałaś. : ) Wgl kocham to zdjęcie, które wstawiłaś i kocham Twoje opowiadanie, i Ciebie też kocham.♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wczoraj zaczęłam czytać twoje opowiadanie i po prostu jestem zachwycona.
    to opowiadanie wywiera na mnie tyle emocji !! ; ]]
    normalnie podjarka na każdym rozdziale.
    kocham to opowiadanie. ♥
    mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się wkrótce. ; ))
    p.s. zapraszam do mnie ; DD:
    http://myonedirectionandmylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow świetne zaczęłam czytać dopiero dzisiaj Twojego bloga i nadgoniłam wszystko mam nadzieję że szybko pojawi sie następna notka.
    Zapraszam do mnie one-direction-story-by-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. awww śliczne opowiadanko ! czekam na nexta ;*
    +zapraszam do siebie http://only-take-my-hand.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń